*Wchodzi Rap Monster do dormu*
- Chłopaki, list od fanki!- krzyczy
Wszyscy biegną do lidera, wyrywają list i go
czytają...
Drodzy Chłopcy
Umm...Dziwnie się czuję z tym że do was piszę i
się wam zwierzam, ale pociesza mnie fakt że nigdy nie przeczytacie
tego listu, tak samo jak listów miliona innych fanek.
Ale dla 100% pewności napiszę go po polsku no bo
przezorny zawsze ubezpieczony. Czyż nie?
Jestem _____ pochodzę z Polski i już od dwóch lat
jestem waszą fanką.
Chciałabym wam podziękować za to co dla mnie
zrobiliście, może nie jesteście tego świadomi ale, uratowaliście
mnie.
Dzięki wam, waszej muzyce zaczęłam otwierać się
na ludzi i szukać przyjaciół z podobnymi pasjami i
zainteresowaniami. Bardziej się też staram przezwyciężyć moje
stany lękowe. Może się wam wydawać że taki bachor jak ja niczego
o życiu nie wie, no bo 15 lat to, to jest wiek szczęścia i
radości, według mnie to stwierdzenie do mnie nie pasuje.
Bo ja w swoim wieku przeszłam już bardzo dużo.
Ogólnie to w tym liście chciałabym wam podziękować za to że
spełniacie swoje marzenia, za to że jesteście wzorem dla waszych
fanek, po prostu za wszystko.
No więc, jestem już po około 6-ciu próbach
samobójczych, chyba 6 bo po 3-ciej przestałam liczyć, ale mniejsza
z tym, niestety te próby nigdy mi się nie udawały, a czemu? Bo
zawsze przypominało mi się jak bardzo chciałabym was zobaczyć,
porozmawiać, nawet jeżeli to by było tylko 5 minut na cholernych
fansing'u przed koncertem. Pewnie zastanawiacie się czy nikt nie
próbował mnie ratować...
Otóż nie, nikt nie próbował mnie ratować, bo kto
by się domyślił że taka wesoła, radosna i szczęśliwa osoba
która za dnia stara się każdemu poprawić humor i sprawić aby się
uśmiechnął, płacze po nocach i zastanawia się jakby tu
najbardziej niezauważalnie zniknąć z tego świata.
Ja nawet nie jestem w stanie prosić kogoś o zwykłą,
cholerną pomoc, boję się podejść do osób z mojej szkoły. Boję
się po prostu ludzi.
Tnę się już od prawie dwóch i pół lat, wiele
razy starałam się z tym skończyć, ale nie umiałam bo to jest
trudne do przezwyciężenia. To jest jak z narkotykami,wiesz że branie ich jest złe, ale nadal je bierzesz, bo w pewnym stopniu ci pomagają. Pomagają ci zapomnieć chociaż na chwilę o tym co przeżywasz i co cię otacza
Czułam się wtedy jak ostatni śmieć, nie mogłam w
nikim znaleźć zrozumienia i oparcia, bo nikt po prostu nie rozumiał
moich problemów, nikt nie rozumiał mnie.
A list piszę po polsku bo wiem, że nikt go nie
przeczyta. Bo po co czytać takie listy, skoro dostajecie o wiele
więcej listów gdzie wasze fanki piszą jak to one was kochają, i
jak bardzo chcą za was wyjść, tss niedoczekanie ich.
Powoli zmierzam ku końcu więc dziękuję wam za to
że po prostu że jesteście, i że wasze marzenia poszły w tą
stronę.
No i jeszcze raz dziękuję.
No i jeszcze raz dziękuję.
Ps. Jesteście pierwszymi osobami którym zwierzam
się z większości moich problemów.
Pozdrawiam ___________ ♥
***
Bangtani patrzą się na ten list jakby kosmici im go
przysłali. Jako pierwszy ocknął się J-Hope.
- Jezu po jakiemu to jest? Jakieś pieprzone
hieroglify.-mówił do siebie
- Może to po łacinie?- zaproponował Jin- Albo może
po rosyjsku?
- To jest po polsku hyung...- Powiedział maknae
- Niby skąd to wiesz?- oburzył się raper- Wielki
znawca językowy się znalazł- burknął niby do siebie, ale i tak
wszyscy to słyszeli.
- Bo pisze że list jest z Polski?- odpowiedział
niepewnie Jungkook
- Cholerny bachor, przez niego jestem tylko
zdenerwowany- fuknął raper
- Zgadzam się z Hoseokiem- powiedzieli razem V, Jin i Jimin
- Zawsze możemy wynająć dobrego tłumacza i poprosić go o przetłumaczenie listu- wymyślił lider
- Zgadzam się z Hoseokiem- powiedzieli razem V, Jin i Jimin
- Zawsze możemy wynająć dobrego tłumacza i poprosić go o przetłumaczenie listu- wymyślił lider
- To nie jest wcale taki zły pomysł, prawda chłopaki?-
zwrócił się do reszty Jungkook
Namjoon w tym czasie odchodzi od chłopaków i dzwoni w
sprawie znalezienia o tej porze dobrego tłumacza. Lecz po chwili
znowu podchodzi do zespołu.
- Chłopaki, za chwilę przyjedzie do nas tłumacz aby
przetłumaczyć ten tekst.
1h
później
Wszyscy z Bangtanów siedzą w salonie i czekają na
tłumacza. Jin, usłyszawszy pukanie do drzwi jako jedyny nie
pogrążony w swoich myślach wstał z kanapy i poszedł w stronę
drzwi wejściowych aby otworzyć drzwi tłumaczowi. Był to starszy
mężczyzna z lekkim zarostem i ciepłym uśmiechem. Jin nie chcąc
zwlekać zaprosił mężczyznę do salonu. Szóstka chłopaków
słysząc kroki w stronę salonu, zerwała się z kanapy po to aby
ustawić się w rządku i przedstawić się tłumaczowi.
-
Annyeonghaseyo, jesteśmy Bangtan Boys- powiedział równo cały
zespół kłaniając się.
-
Dziękujemy za przybycie do nas o tak późnej porze, tutaj ma pan
list, a my już idziemy i nie przeszkadzamy- powiedział lider
podając tłumaczowi list.
Tłumacz
tylko skinął głową i wziął list od razu zabierając się do
tłumaczenia.
Po 3 godzinach morderczych tłumaczeń, pan Zhang- bo
tak nazywa się tłumacz- zakończył swoje zadanie.
- Do widzenia i serdecznie dziękujemy panu za pomoc-
pożegnał się z nim lider.
Zanim tłumacz wyszedł chłopcy zauważyli że pan Zhang patrzy z żalem na list, a później posyła im smutne spojrzenie.
Zanim tłumacz wyszedł chłopcy zauważyli że pan Zhang patrzy z żalem na list, a później posyła im smutne spojrzenie.
Chłopcy, nie przejmując się tym od razu rzucili się
na przetłumaczony list od fanki i zaczęli go zawzięci czytać. Z
każdym przeczytanym zdanie ich oczy rozszerzały się coraz to
bardziej. Gdy doszli do końca byli w niemałym szoku. Jako pierwszy
ocknął się Suga.
- Tss, co mnie obchodzi jakaś fanka która użala się
nad sobą?- stwierdził raper obojętnym tonem. V już zaczynał
sztyletować go wzrokiem i mu coś powiedzieć, lecz wyprzedził go
Jimin.
- Czy ja dobrze usłyszałem? Nie obchodzi cię to?-
Jimin zaczął lekko podnosić ton głosu- Czy jesteś aż tak zimny
i obojętny na ludzkie cierpienie?!- nie wytrzymał i zaczął
krzyczeć.
- Nie, po prostu czuję że to zwykłe kłamstwo,
niektórzy czasami używają radykalnych środków aby poznać swoich
idoli- odparł spokojnie Yoongi.
- Przesadzasz hyung, wątpię że ona
zrobiłaby coś takiego- powiedział V
- Skąd ty jesteś takie pewny? - spytał z ironią Suga.
- Skąd ty jesteś takie pewny? - spytał z ironią Suga.
- Skoro ty też
jesteś pewny swoich racji to może się przekonamy?- powiedział
usatysfakcjonowany Taehyung.
***
A/N: Witam~ No i w końcu wstawiłam tą pierwszą część. Strasznie z tym zwlekałam, bo nadal mam dużo rzeczy do uporządkowania na blogu, jestem tutaj nowa więc większości rzeczy jeszcze nie ogarniam, ale po malutku będę się uczyć, aż dojdę do perfekcji. ^^
A/N: Witam~ No i w końcu wstawiłam tą pierwszą część. Strasznie z tym zwlekałam, bo nadal mam dużo rzeczy do uporządkowania na blogu, jestem tutaj nowa więc większości rzeczy jeszcze nie ogarniam, ale po malutku będę się uczyć, aż dojdę do perfekcji. ^^
Angel~♥
Czekałam na tą część od dawna i śledziłam regularnie bloga. bardzo mi się podobało i czekam na więcej. pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuń